czwartek, 28 marca 2013

Pale violet od H&M wypada rzeczywiście... blado.

Aby przekonać siebie i innych do lakierów H&M postanowiłam spróbować z kolejnym kolorem.
Zestaw był kupiony rok temu, ale fiolet leżał nieużywany (jakoś nie mogłam się przekonać do tego koloru na paznokciach).
Konsystencją różni się od miętowego, jest bardzo wodnisty, co ma wpływ na robienie paskudnych smug, a na dodatek kryje bardzo nierówno.
Długość zasychania jest tak samo skandaliczna jak w przypadku mięty z poprzedniego posta. Tym razem postanowiłam paznokcie pomalować rano, aby lakier miał sporo czasu na wyschnięcie do twardej powierzchni. I niestety dziś rano obudziłam się z odgnieceniami od pościeli. Co oznacza, że Blady Fiolet nie potrafił porządnie wyschnąć w 12 godzin. Coś strasznego.


Tutaj widzimy jak lakier nierówno kryje oraz smuży. W buteleczce mamy do czynienia z wodnistą konsystencją.

Cieżko nie zauważyć tych odgnieceń...




Na dobre się zraziłam do H&Mowskich lakierów. Pięknie ktoś w komentarzach zauważył, aby H&M wziął się do robienia ciuchów, a nie kosmetyków. 

Pozdrawiam, M.

wtorek, 19 marca 2013

Miętowy bubel od H&M

Dziś krótko na temat lakieru H&M wchodzącego w skład zestawu wraz z żółtym, różem i bladym fioletem.
Zestaw ten był dostępny w zeszłym roku na wiosnę.
Cena 4 sztuk po 5 ml - 19,99 z tego co pamiętam :)

Właściwie to wszystkie 4 mi wyjątkowo się nie spodobały. 
Są zbyt gęste, nie rozprowadzają się dobrze na płytce paznokcia mimo wygodnego, małego, prezycyjnego pędzelka.
Miętowy dodatkowo bąbelkuje i długo schnie.
Na zdjęciach widać odgniecenia od pościeli, gdyż zawsze maluję paznokcie ok. 2 godziny przed pójściem spać. Zwykle to wystarcza.

Nie ma innego ratunku dla tego lakieru jak dobry top coat, który wygładzi powierzchnię
albo jakiś brokatowy topper. Ja zazwyczaj łączę go ze złotym z sensique.

Nie polecam tych zestawów, mimo pięknych kolorów, zawsze modnych w danym sezonie, nie warto się męczyć i kombinować, żeby marny lakier dobrze wyglądał.




sobota, 2 marca 2013

Piekielne klimaty z GLAM STUDIO

W ubiegły wtorek miałam przyjemność malować dla GLAM STUDIO.
Klimat miał być wieczorowy i elegancki. 
Zdecydowaliśmy się na mocne smokey eyes, a nutę elegancji dodawała złota kreska w kącikach oczu oraz ponadczasowa czerwona pomadka.
Wyszło drapieżnie, ale bardzo zmysłowo :)

Poniższe zdjęcia wykonała Klaudia Zasada. Pozowała Magdalena Chorąży. 
Make up : Magdalena Durda





Kolejne fotografie wykonał Artur Biernat.