Zapraszam na mój dzisiejszy makijaż przy pomocy kosmetyków z wczorajszej paczuszki :)
Makijaż oczu: perłowy cień Światło Toskanii w nr 902, wodoodporna kredka do oczu w nr 6 oraz maskara wydłużająca i rozdzielająca rzęsy. Wszystko na bazie pod cienie do powiek z Hean. Z jakości, konsystencji, formuły oraz trwałości cienia i kredki jestem bardzo zadowolona. Kolor cienia nie wyblakł, a sam cień się nie zrolował, podobnie kredka, która jest mięciutka i ładnie rysuje. Tusz mnie nie powalił na kolana, ani nie wydłużył, ani nie rozdzielił moich rzęs - wręcz przeciwnie, już po pierwszej aplikacji zaczął je bardzo sklejać, więc ratowałam się grzebykiem do rozczesywania rzęs z Inglota, bez niego efekt byłby marny. Będę go używać na dolne rzęsy, tutaj o dziwo sprawdził się bardzo dobrze.
Jeszcze małe zbliżenie na oko. Zdjęcie dobrze oddaje rzeczywiste kolory produktów. Kreska kredką jest odrobinę roztarta stąd mniejsza pigmentacja.
Reszta kosmetyków: podkład Rimmel Wake me up w kolorze 200 soft beige, puder bambusowy anty-UV z Biochemii Urody, zestaw cieni do brwi z Oriflame oraz pomadka ze Sleeka sheer cover w kolorze Organza. Nie użyłam błyszczyka otrzymanego w paczce od Paese, gdyż nie pasował mi kolorystycznie :)
Mały bonus dla Krakowian: dzisiejszy obiad, sałatki z baru Vega przy ul. Krupniczej. Idealne do przetrwania całego dnia w bibliotece (u mnie biblioteka, opcjonalnie praca, studia, a nawet dzień wolny). Polecam to miejsce bardzo - smacznie i przystępnie cenowo.
(to żólte to makaron ryżowy z kurkumą, w oddali fasolki :) )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz