środa, 6 listopada 2013

Ulubieńcy października 2013 :)

Mamy początek listopada, czas więc na podsumowanie, czyli ulubieńcy października będą dzisiaj na tapecie.
Październik - początek jesieni co równa się niestety początkowi okresu grzewczego.
Jak reaguje moja skóra? Mega przesusz, nie tylko na ciele, ale przede wszystkim na twarzy. 
Czas więc uzbroić się w podwójną ilość wody oraz (a może przed wszystkim) w dobre kosmetyki do walki z przesuszeniem. 
Oto produkty pod hasłem NAWILŻANIE.




Maseczka regenerująca Ziaja 
Moja ukochana maseczka do twarzy. Praktycznie nie zastyga na twarzy, ma konsystencję nasyconą olejkami. Po zmyciu cera jest gładka i mega odżywiona, nie potrzeba nakładać kremu - czyli spełnia wszystkie cechy dobrej maseczki do twarzy. Uwaga: najlepiej zmywać gąbeczką, samą wodą i dłońmi mocno się marze.


Balsam do rąk Otulający Put&Rub by Kinga Rusin
Nowość u mnie na półce, a przede wszystkim w torebce. Wchłania się powoli, ale nie pozostawia nieprzyjemnego filmu po wchłonięciu. Dla niecierpliwym polecam stosować tylko na noc. Nawilżenie widoczne. Zapach jest obłędny, otula od pierwszego użycia. Szkoda, że to tylko limitowanka. 


Masło do ciała Angel's Delight Bomb Cosmetics
Najlepsze masełko jakie kiedykolwiek miałam. Wyprzedziło nawet kakaowe Alverde. Niesamowita puszysta konsystencja, a jednak zwarta i bogata formuła. Zachowuje się jak prawdziwe masło: pod wpływem ciepła mięknie i dobrze się rozsmarowuje na ciele. Wchłania się długo, czasem jeszcze rano czuję na nogach niewchłonięty film. Zapach jest delikatny, długo się utrzymuje na ciele. Bardzo fajnie nawilża, skóra w ogóle nie domaga się drugiej dawki np rano.



Puder Complexion Perfexion E.l.f.
Z lenistwa odechciało mi się używać pudru sypkiego i chwilowo wykańczam pudry prasowane. Ten z Elfa jest jedynym, do którego planuje kiedyś wrócić. Dobrze fiksuje makijaż, długo utrzymuje satynowy mat. Jego efekt korygowania jest widoczny, przede wszystkim ładnie rozjaśnia i ujednolica koloryt. Jestem z niego zadowolona i pozytywnie zaskoczona jego zadaniem, jako że to tylko zwykły prasowaniec.


Elmex Sensitive
Pasta do zębów na pewno też się mieści w kanonie urodowym (w końcu czerwona szminka do żółci niezbyt pasuje). Wróciłam do Elmexu z powodu nadwrażliwości zębów, jaka mnie ostatnio znowu dopadła. Rozprawiła się z tym raz dwa. Niezawodna. I już nic nie boli przy gorącej herbacie.


Naturalny olej z pestek śliwki ZróbSobieKrem
Kocham za zapach, to jak do tej pory jedyny olejek o naprawdę przyjemnym zapachu. Nie wiedziałam, że śliwka może tak pięknie pachnieć (a raczej jej pestka). Stosuję co parę dni na całą twarz, również z kwasem hialuronowym. Na co dzień używam pod oczy i świetnie się sprawdza. Naprawdę polecam, i wiem że po wykończeniu wszystkich olejków wracam do tego w większym opakowaniu.


Pomadki Avon Ultra Colour
Mam je w kolorze Frozen Rose, Berry Berry Nice, Tangerine oraz Wine With Everything. Świetnie mi się sprawdzają przy spierzchniętych ustach, nie podkreślają suchych skórek. Do tego są mocno napigmentowane i naprawdę trwałe. Przygotowuję dla Was swatche, bo to nowość i mało jest tych kolorków jeszcze w necie.


Studio Artist Conealer Oriflame
Gdybym miała polecić komuś jedną rzecz z Oriflame to byłby właśnie ten korektor w kolorze light. Nie ma dużych właściwości kryjących, natomiast mi chodzi tylko o lekkość i rozświetlenie tych okolic. Świetnie też nadaje się do konturowania w stylu Kim Kardashian. Nie wchodzi w zmarszczki i mam wrażenie, że delikatnie nawilża. 


Brow Shaping Pencil Inglot
To nowość, połączenie kredki i wosku do brwi w jednym. Jest całkiem fajna i trwała. Nie barwi mocno skóry, tylko włoski, które utrzymuje w jednym miejscu. Niezbędna jest szczoteczka, bo wosk potrafi nieco posklejać włoski.


Róż MUA Marshmallow
Polecam wszystkie róże z Mua, ale ten kolor najbardziej mi odpowiada w tym momencie. Róże Mua cechują się mega trwałością i napigmentowaniem. Z pewnością wart jest więcej niż jednego funta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz