Wakacje dobiegają końca... (na szczęście studentom zostały jeszcze dwa tygodnie nadzwyczaj ciepłego września).
Czas pożegnać się z pustymi opakowaniami po sierpniowych kosmetykach.
Kolorowo tu... ale zobaczmy jak z jakością :)
1. Phytorelax Macadamia maska do włosów - zakupiona na targach kosmetycznych 1,5 roku temu. Oszczędzałam, ale niestety już się skończyła. Niestety, bo pięknie nawilża, odżywia i nabłyszcza włosy, a do tego pięknie pachnie i jest wydajna. Kupię ponownie.
2. Planeta Organica odżywka olive - fenomenalna odżywka. Niejedna maska jej nie potrafi przewyższyć swoim działaniem. Kupię ponownie.
3. Alverde odżywka aloes i hibiskus - przed laty zachwyciła mnie jako pierwszy kosmetyk z Niemiec... dziś ciągle ją lubię, a powróciłam po odstawieniu na około pół roku. Zawsze się sprawdza, polecam. Kupię ponownie
Następca: Balea odżywka z figą i perłą.
4. Ziaja maska masło kakaowe - zapach obłędny, ale działanie mogłoby być lepsze... Nie wiem czy jeszcze do niej powrócę, raczej nie.
5. Jantar wcierka na porost włosów - za jej sprawą (lub ich, bo zużyłam niezliczone ilości butelek) mogę pochwalić się około 15 cm już nowo wyrośniętymi włosami półtora roku temu, kiedy namiętnie ją stosowałam. Po małym romansie z serum Babuszki Agafii wróciłam z podkulonym ogonem. Oczekuję tego samego efektu. Kupię ponownie.
6. Oriflame dezodorant Delight - ukochany, wycofany już z oferty Oriflame, zapach ostał mi się tylko w formie tego dezodorantu... do teraz. Żegnam się więc z tym zapachem i ciągle nie rozumiem, po co koncerny kosmetyczne wycofują swoje hity.
7. Balea żel Melon Tango - o orzeźwiającym zapachu arbuza - czego chcieć więcej na upalne lato? Niestety była to edycja limitowana, ale zawsze się skuszę na nowości Balei.
8. Balea Duschol - fantastyczny olejek pod prysznic, który podczas kontaktu z woda i skórą wytwarza delikatną piankę, a nie wysusza skóry. Dla mnie idealny po sezonie letnim, aby dodatkowo nawilżać skórę już podczas mycia. Kupię ponownie.
Następca: myjące masło pod prysznic Bomb Cosmetics lody waniliowe
9. Soraya So Pretty balsam chocolate kiss - porażka PORAŻKA porażka. Szkoda, że nie spojrzałam przed zakupem na skład, tylko zachwycona zapachem powędrowałam do kasy. Niesamowicie wysusza, zamiast nawilżać. Nie kupię ponownie.
Następca: Organic Shop masło do ciała tangerine.
10. Hydrolat z róży stulistnej - stosuję jako tonik w butelce ze sprayem. Cudny zapach i odświeżenie twarzy. Kupię ponownie.
Następca: Choisee woda różana
11. Bandi Fito Care krem na noc - świetny krem, bardzo wydajny i mega odżywczy. Polecam. Kupię ponownie.
Następca: Oriflame krem dotleniający na noc
12. Bandi Hydro Care krem nawilżający - stosowałam go po serum a przed filtrem i spisywał się dobrze. Używany solo raczej by nie wystarczył, nawet na mojej mieszanej cerze. Nie kupię ponownie.
Następca: Oriflame krem dotleniający na dzień
13. Biochemia Urody Puder bambusowy - mój ukochany puder, który funduje mat i utrwalenie mi i moim klientkom. Gorąco go polecam do codziennego stosowania jak i na wielkie wyjścia. Kupię ponownie.
14. Purederm skarpetki złuszczające - do których w ostateczności (po drugim użyciu) się przekonałam. Kluczem do sukcesu jest odpowiednia długość kuracji i moczenie stóp w trakcie okresu złuszczania. Kupię ponownie.
15. Oriflame Optifresh pasta wybielająca - ulubiona, delikatna pasta. Kupię ponownie.
16. Bania Agafii kamczacki termalny scrub do ciała - który absolutnie nie był termalny... a nie powiem, liczyłam bardzo własnie na efekt rozgrzania. Mocny zapach leśny mi co nie co zrekompensował, ale nie do końca. Nie kupię ponownie, na mnie jakoś nie działa.
17. Yankee Candle Summer Scoop oraz Baby Powder - drugiego zabrakło na zdjęciu, gdyż mama z rozpędu wyrzuciła po nim folię (a mówię: "do projektu denko będzie!"). Zdecydowanie moje dwa ulubione zapachy z przewagą sympatii dla tego drugiego. Kupię ponownie.
18. Perfecta beauty mask kwasy AHA - stosuję jako krem na noc kilka razy pod rząd. Świetnie nawilża i na pewno wygładza skórę. Kupię ponownie.
Jak sprawdzają sie U Cb kosmetyki Balnea, zamierzam je kupić, ale wciąż nie jestem zdecydowana na nie?
OdpowiedzUsuńZapraszam takze do Nas: modnystyl2013.blogspot.com
Balea jest świetna, wszystko prawie co stosowałam, było dobre. A dodatkowo tanie jak barszcz:)
UsuńA widzisz! Skarpety wróciły do łask :D Ciekawią mnie kremy z BanDi. Może uda mi się wybrać na Kongres to się u nich zakręcę.
OdpowiedzUsuńWróciły, ale trzymałam je prawie 2 godziny ...... Ja na pewno idę na targi, a tak późno są w tej jesieni.... Z Bandi najlepsze są kremy z kwasami.
UsuńBalea <3 skradła me serce:D
OdpowiedzUsuńmoje też, non stop coś kupuję z Balei :)
UsuńNie miałam niczego z Twojego denka - sporo ego ;)
OdpowiedzUsuńPolecam odżywkę do włosów Alverde
UsuńBalea na plus, ale np. ziaja masło kokosowe to naprawdę produkt nie dla mnie chociaż markę bardzo lubię :)))
OdpowiedzUsuńhttp://studencka-modnisia.blogspot.com/
kakaowe akurat miałam :)
UsuńSporo tego :).
OdpowiedzUsuńBywało więcej :)
UsuńUwielbiam żele Balea :D te limitki są zawsze fajne.
OdpowiedzUsuńtaaaak, ale dwa lata temu były najlepsze... kiwi i melon <3 a ta malinka wtedy mniam
UsuńDużo tegoo ;)
OdpowiedzUsuń