piątek, 23 stycznia 2015

Projekt denko październik - listopad 2014

Wkroczyliśmy już w kolejny 2015 rok, natomiast ja mam jeszcze do nadrobienia zużycia z października i listopada z 2014 roku. Zapraszam na mini podsumowanie tych produktów.


Szczerze mówiąc to sporo się tego uzbierało :) 
Myślę, że kluczem do sukcesu jest brak oszustwa w projekcie denko - podam przykład: stosujemy jeden krem na dzień, nie otwieramy następnego i jeszcze kolejnego. To nie ma sensu, żaden krem wtedy nie zadziała, a mamy 3 kremy otwarte jakiś rok (więc w przypadku tych naturalnych dawno już się zdążą przeterminować). Podobnie jeśli chodzi o żele pod prysznic, balsamy... Stosy otwartych kosmetyków nie zalegają na półkach, bo nam się coś już znudziło, albo chciałyśmy tylko powąchać i raz spróbować nowego produktu. Zresztą w przypadku częstego uczęszczania na siłownię takie kosmetyki znikają w zastraszającym tempie :)


1. Pervoe Reshenie, Bania Agafii, Cedrowe mydło do włosów i ciała - jest to niesamowicie wydajny kosmetyk. Dobrze oczyszcza włosy, ale ich nie plącze. Okresowo stosowałam także jako żel pod prysznic lub nawet do twarzy. Kupię ponownie.
2. Planeta Organica, szampon cedrowy - jesień więc mi minęła pod znakiem cedru :) To również fantastyczny szampon, czasem nawet na tyle przedłużał świeżość moich włosów, że mogłam je myć co 2 dni (szaleństwo w moim przypadku codziennego mycia). Wydajny. Kupię ponownie.
3. Balea, nawilżająca odżywka Mango + Aloe Vera - jedna z moich ulubionych odżywek. Bardzo tania i przy tym wydajna, mimo że stosuję ją w ogromnych ilościach. Niejedna droższa lub nawet profesjonalna odżywka nie potrafi tak nawilżyć i wygładzić włosów. Kupię ponownie.

 


4. Oriflame, Swedish Spa, nawilżający krem do ciała - Oriflame naprawdę popisał się tym kremem (czy też sufletem?) do ciała. Piękny, delikatny zapach i aksamitna konsystencja. Nawilżenie na przyzwoitym poziomie. Nie wiem czy kupię ponownie, ze względu na mega listę produktów do ciała, które bym chciała kupić i wypróbować, ale jeśli będzie w okazyjnej cenie to kupię ponownie.
5. Balea, masło do ciała Kakao - wszystko w tym maśle było w porządku, natomiast nie kupię ponownie. Nie do końca odpowiadało mi nawilżenie oraz mocny zapach gorzkiej czekolady. Raczej do skóry normalnej, nie suchej. Plusem jest cudowne opakowanie. Gdybym stosowała go okazyjnie na pewno nie znudziłby mi się zapachowo :)


6. Alverde, mleczko do ciała Kakaobutter Hibiskus - ma bardzo specyficzny "naturalny" zapach, z taką charakterystyczną nutą dla tej firmy. Jego idealnym zamiennikiem jest balsam z Yves Rocher z masłem karite (lub raczej on jest zamiennikiem balsamu, ze względu na różnicę cenową - kolosalną). Podobnie jak masło z Balei, wcale nie nawilża tak perfekcyjnie. Chyba nie podchodzą mi po prostu kosmetyki na bazie kakao, maseł karite itp. Nie kupię ponownie.
7. Oriflame, Mil&Honey kremowy żel pod prysznic - flagowy produkt Oriflame. Uwielbiam zapach całej serii Mil&Honey. Żel nie wysusza skóry, ale o dodatkowym nawilżeniu raczej nie ma co marzyć. Dla samego zapachu i konsystencji - kupię ponownie.
8. Alverde, Landpartie, żel pod prysznic  - pochodzi z limitowanej letniej edycji i jest już nie do kupienia. Zapach miał nieco ziołowy, trochę lawendowo - kwiatowy również. Idealna świeżość po treningu (zapachowa jak i w działaniu). Konsystencja żelowa, bardzo mi odpowiadała, nie przecieka przez palce. NIESAMOWICIE WYDAJNY! Kupiłabym ponownie.



9. Bioderma Sensibio H2O - numer jeden z dziedzinie miceli dla klientek przed makijażem. Kupię ponownie.
10. Oriflame, Pure Nature, tonik lawendowo-jagodowy - jak dobrze, że nuty jagodowe przełamały lawendowy zapach. W takim połączeniu można tę lawendę pokochać, nawet jeśli do tej pory kosmetyki lawendowe omijało się z daleka. Cudownie odświeża i koi cerę. Kupię ponownie.
11. Bielenda, micelarna emulsja do mycia i demakijażu - nie kupiłabym raczej tego produktu, natomiast kupiła go moja mama, po czym ją uczulił i otrzymałam w spadku (moja skóra nie reagowała negatywnie). Dobrze zmywał makijaż (stosowałam klasycznie z wacikiem). Nie kupię ponownie, nie lubię w ogóle stosować tego typu demakijażu, nie ma to jak dobry żel do mycia twarzy i tyle.


12. Biochemia Urody, tonik z kwasami AHA/BHA 10% - bardzo dobry tonik do delikatnej domowej kuracji kwasami. Rozjaśnia przebarwienia potrądzikowe i długofalowo nawilża cerę. Kupię ponownie.
13. Aromatherapybar olejek do masażu i kąpieli grejpfrutowo-pomarańczowy - poznałam go dzięki Kissboxowi i ich miniaturce, w Krakowie do kupienia pełnowymiarowy produkt na ul. Siennej. Perfekcyjnie aromatyczny zapach, dla fanek słodkich cytrusów. Zużyłam głównie na włosy, czasem na ciało, lecz nie przepadam za bardzo za olejową pielęgnacją ciała. Kupiony głównie dla zapachu. Może kupię ponownie. 
14. Oriflame Silk Beauty antyperspirant - mój ukochany antyperspirant. Oriflame króluje tymi zapachami. Kupię ponownie.


15. Skin 79, Super Beblesh Balm SPF 50+ PA+++ - najlepszy krem BB jaki używałam. Niesamowicie wydajny. Niesamowicie żółty kolor, idealny do mojej cery. Gęsty i kryjący lepiej niż niejeden podkład pro. Jedno ale - najlepiej nakładać Beauty Blenderem, ze względu na swoją gęstość. Kupię ponownie.
16 i 17. Oriflame Optimals kremy na dzień i na noc Oxygen Boost - to czego nie lubię w linii Oxygen Boost to fakt, że szczypią ok. 20 sekund od nałożenia produktów na skórę. Czy to ten efekt pobudzenia i dotlenienia? Na szczęście wrażenie to mija. Denerwujący zapach (niby świeży, ale zbyt intensywny). Lepi się na twarzy. Nawilżenie takie sobie. Cholernie wydajne. Nie kupię ponownie.


18. Zmywacz do paznokci bliżej mi nie znanej firmy - jak to bywa ze zwykłymi zmywaczami wysuszają, choć szybko zmywają. Nie kupię ponownie.
19. Eos masło do ust Summer Fruit - jakież było moje zdziwienie, gdy dotarłam właściwie do dna a tam pod dziwną krateczką z plastiku jeszcze mnóstwo produktu - nie do wydobycia, chyba że ktoś lubi dłubać. Zapach świetny, nawilżenie w porządku, ale upierdliwe jest nakładanie, zwłaszcza gdy masełko już jest nieco zużyte i się spłaszczy, a usta zahaczają o plastik wokół. Nie kupię ponownie, za drogie a jakie denerwujące.
20. Oriflame miodek do ust - klasyka gatunku, czyli świetny produkt do nawilżania ust. Kupię ponownie. Tak, wszystkie wersje zapachowe, migdałowa jest obłędna.
21. Dottore, próbka kremu intensywnie odmładzającego na noc z kwasem glikolowym 8% - i w tym przypadku delikatne i chwilowe szczypanie zupełnie nie przeszkadza, bo to glikol. A glikol na skórze czyni cuda. Być może kupię.
22. Golden Rose Quick Dry top coat - produkt, dzięki któremu w ogóle nie myślę o jakich Poshe, Seche Vitach czy Essie good to go. Ideał. Wysusza i nabłyszcza jak szalony. Kupię ponownie.


23. Dax Cosmetics, Perfecta, maseczka kwasy AHA + sok z aloesu - jeśli nie chcecie inwestować w produkty z kwasami, polecam stosowanie tej maseczki jako kremu na noc co jakiś czas. Kupię ponownie.
24. Ziaja maseczka regenerująca - moja ukochana maseczka. Świetnie odżywia i koi. Kupię ponownie.
25. Collistar krem bliżej nie określony :) - ciężko się wypowiedzieć o tym kremie po takiej jednorazowej aplikacji. Jako że mnie nie zdążył zachwycić, nie kupię ponownie.



3 komentarze:

  1. Dla mnie ten lawendowy żel Alverde był trochę za mało lawendowy. Liczyłam na prawdziwą lawendę, a była trochę zbyt owocami podbita przez olejek pomarańczowy w składzie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo zużyć i muszę przyznać, że większości tych produktów nie znam. :P
    Pozdrawiam i obserwuję. :-)

    OdpowiedzUsuń