sobota, 1 czerwca 2013

Projekt denko - kwiecień

Taaak.. mam jeszcze zaległe denko kwietniowe. Na dniach pojawią się zużycia maja.


1. Tusz Maybelline One by One satin black - uwielbiam go za szczoteczkę i piękną czerń. Niestety po około miesiącu używania zaczyna się kruszyć i odbijać pod oczami. A nie ma nic gorszego niż panda pod oczami... niestety z tego powodu już nie wrócę do tego tuszu.
2. Tusz IsaDora extra volume - świetna maskara, która zamiast pogrubiać pięknie wydłuża nasze rzęsy. O pogrubieniu nie ma mowy, ale za to wydłużanie ma ogromnego plusa. Formuła niestety równie nie trwała, a kosmetyki IsaDory nie należą do najtańszych. Często mi się odbijał pod oczami. Nie kupię na pewno.



3. Herbata zielona Fell Green - jaśminowa, moja ulubiona herbatka z Biedronki. Dalej kontynuuje denko z herbatami, ponieważ mam zamiar wykończyć wszystkie te typowe "sklepowe", a zwłaszcza w torebkach i kupić sobie kilka rodzai w prawdziwej herbaciarni. Do tej powrócę kiedyś, ale na pewno nie w ciągu najbliższych kilku miesięcy. 
4. Wosk Yankee Candle Strawberry Buttercream - najlepszy zapach z całej kolekcji Yankee. Już mam następne dwa w zapasie. 


5. Krem bionawilżający Jadwiga - bardzo żałuję, że mi się skończył, ale miałam go naprawdę długo. Delikatnie ale widocznie nawilżał, idealnie nadawał się pod makijaż. Kupię ponownie na listopadowych targach.
6. Dermedic Hydrain 2 - bardzo polubiłam ten krem. Stosowałam na noc. Nawilżał, napinał skórę. Rano była mięciutka i wyraźnie odżywiona. Na pewno kiedyś do niego wrócę
7. Niemiecki krem Satina - coś podobnego do naszego Bambino, tylko ten jest o wiele mniej zapachowy. Świetny na wszelkie suche miejsca, zwłaszcza na usta i skórę twarzy. Nie mam obecnie do niego dostępu, ale ze względu na jego uniwersalność kupię kilka opakowań przy jakiejś wizycie w Niemczech.


8. Facelle płyn do higieny intymnej - rewelacyjny, wielofunkcyjny płyn: do ciała, włosów, twarzy i zgodnie z przeznaczeniem. Ja go używam najczęściej właśnie do mycia włosów. Mam już kolejny.
9. Żel pod prysznic Balea kiwi - ostatni jaki mi pozostał z letniej kolekcji. Przyjemny zapach, ale odchodzę od żeli z SLSem. Nie kupię ponownie.


10. Wygładzające masło do ciała BeBeauty
11. Krem Silk & Beauty Oriflame
Balsamy sprawowały się identycznie. Piękne zapachy i świetne działanie nawilżające. Do masła z Biedronki na pewno jeszcze powrócę, do Oriflame niekoniecznie, z powodu mojego znudzenia już tą firmą. 


12. Palette średni brąz - moja ulubiona farba a właściwie szampon do 24 umyć. Jednak trzyma się na moich włosach znacznie dłużej niż właśnie wszystkie farby. Kupuję ciągle co dwa miesiące.
13. Pasta wybielająca Optifresh Oriflame - bardzo łagodna i o delikatnym smaku, który nie wysusza ust. Na pewno jeszcze ją kupię. 



I tradycyjnie sporo próbek o których wiele nie mogę powiedzieć, bo żaden produkt po jednym razie mnie jakoś szczególnie nie zachwycił :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz