wtorek, 6 listopada 2012

Świeczki z Biedronki - a'la Yankee Candle?

Skuszona ofertą świeczek Oriental Spa szybko pognałam do Biedronki po zajęciach. W moim sklepie były tylko trzy zapachy do wyboru: drzewo sandałowe i mahoń (zapach intensywny, ale na pewno nie pachnący!), medytacja i relax (jak dla mnie domestos :) ) oraz wanilia i dąb, który właśnie sobie wybrałam. Szkoda, że był taki mały wybór, chociaż podobno właśnie większość wpisuję się w kanon zapachowy odświeżaczy do toalety.
Moja świeczka waniliowa pachnie bardzo przyjemnie, wyczuwam nutę wanilii i czegoś słodkiego - jakiegoś ciasteczka może :) Na co mogę się poskarżyć to opakowanie, to znaczy to cienkie tworzywo, w którym znajduje się wosk, na oko wydaje się bardzo liche. Plus za przykrywkę, dzięki niej po zakończeniu palenia będę mogła ją po prostu zamknąć i sama zgaśnie, nie będzie się unosić brzydki zapach spalenizny, który niewątpliwie zniszczyłby aromat wanilii skumulowany w pokoju. Naklejki i opisy też nie są zbyt dobrze zrobione, moje na przykład są już lekko naddarte i poodklejane.
Wizualnie przypomina mi moja świeczka świeczki Yankee Candle, myślę że wszystkim przyszło do skojarzenia na myśl. No coż, zobaczymy jak będzie z zapachem podczas palenia, pierwszy test dziś wieczorem :)











Edit z godziny 19:15 : świeczka pachnie nieziemsko cudnie i intensywnie ! Jutro lecę po jeszcze jedną, taką samą.

3 komentarze:

  1. Zostałaś nominowana do Liebster blog:) zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. W USA jest cała masa świeczek w opakowaniach podobnych do Yankee Cadnle. Wiem, że Yankee ma też linię, którą wypuszcza właśnie do sklepów partnerskich. Cóż, najważniejsze, żeby zapach był ciekawy i intensywny, a etykieta mniej ważna :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, sama uwielbiam np świeczki z klasycznej serii z Biedronki :)

      Usuń