Oto moja druga propozycja makijażowa na Walentynki.
W makijażu na szybko postawiłam na kreskę, ale żeby nie było tak zwyczajnie dodałam ponad czarną kreską (eyeliner żelowy Essence) złota kreskę (pigment Kobo + ich baza płynna do pigmentów). Wewnętrzny kącik rozświetlony cielistym cieniem (Miyo), a załamanie powieki zaznaczyłam jasnym matowym brązem (Kobo). Dolna linia rzęs zaznaczona jest średnim brązem (Inglot).
Fajnie ta złota kreska wygląda :)
OdpowiedzUsuńI jest bardzo elegancka :)
UsuńNiesamowicie mi się podobają takie dwie kreski, ale u Ciebie to jest idealnie zrobione, a ja bym zapewne poległa:D
OdpowiedzUsuńTrzeba ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć :) A jak coś się wyjedzie to zmazać patyczkiem, nieraz mi się zdarzy :)
UsuńPiękne kreseczki:) złota jest super
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńświetny pomysł, muszę sobię kupić w końcu jakiś kolorowy eyeliner :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam metodę cień + duraline z inglota lub kobo. Mamy wtedy wszystkie kolory eyelinerów :)
Usuń