Witajcie Kochani,
wakacje dobiegają już końca i przyszedł czas na ulubieńców ciepłych, letnich miesięcy.
Pogoda nas nie oszczędzała, więc kolorówkę trzeba było ograniczyć do minimum.
Tak się prezentują moi wakacyjni umilacze:
KOLORÓWKA:
1. Catrice Glamour Doll tusz wodoodporny - zrobiłabym Wam test tego produktu, niestety mam go już na wykończeniu i nie wygląda na rzęsach tak zachwycająco jak na początku użytkowania. Robi mega rzęsy i jest w miarę trwały (najtrwalszy jak do tej pory). Jedna warstwa jest zadowalająca.
2. Glambrush T4 - wg mnie jest to udoskonalona wersja Blush Brusha od Real Techniques. Włosie ma sztywniejsze przez co lepiej konturuje się nim twarz. Idealnie nadaje się do ziemi egipskiej, z czym RT miał właśnie problem. Stosuję też do pudru, różu, rozświetlacza. Wielozadaniowiec!
3. Rimmel Stay Matte - posiadam w kolorze Transparentnym. Bardzo się polubiliśmy w to lato, nie waży się na twarzy i utrzymuje mat. Jest to moje pierwsze opakowanie tego produktu i przyznam, że myślałam, że będzie bardziej wydajny.
4. BIKOR Ziemia Egipska - to jest to! Najlepsze rozwiązanie, jeśli chodzi o konturowanie lub opalanie twarzy bronzerem. Ma bardzo dobry odcień, ani ciepły ani super chłodny, raczej neutralny brąz.
5. Skin 79 Super Beblesh Balm SPF 50+ - mam go od zeszłego roku i ciągle jeszcze pozostało sporo. Ma super krycie i idealny żółty odcień. Na lato obowiązkowo 50+.
PIELĘGNACJA:
6. Balea Mango Tango - genialny zapach. Kto zna żele Balea, wie o czym mówię. Na szczęście nie wysusza mi skóry.
7. Planeta Organica organic olive - znakomita odżywka, po zaledwie minucie mam gładkie i rozplątane włosy. Bardzo fajnie dociąża i sprawia, że delikatne fale na mojej głowie jakoś wyglądają. Zapach jest delikatny i przyjemny a formuła wydajna.
8. Organic Shop organic tangerine & shea - jedyne masło z tej firmy, ale jest genialne, aż żałuję, że reszta propozycji producenta to lekkie kremy i musy do ciała. Masło ma cudną, gęstą konsystencję, doskonale się rozsmarowuje i jest bardzo, bardzo wydajne. Zapach pierwsza klasa, soczysta mandarynka. Właściwości pielęgnacyjne są takie, że wystarcza nasmarować się raz na trzy dni :)
9. Bandi Hydro Care - jest to lekki nawilżający krem, idealny pod makijaż, lub własnie krem BB. Na noc za słaby.
10. Serum Babuszki Agafii 35-50 - masakrycznie niewydajne, ale ma piękny zapach i widzę działanie nawilżająco-ujędrniające.
I nie mogłoby zabraknąć mojego ulubieńca Kici :)
Stay matte to chyba jedne z lepszych tego rodzaju na lato ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ps. Nowy post już dziś wieczorem :D
http://feather92.blogspot.com/
Masz może jeszcze jakieś pędzle GlamBrush? Mam chęć sprawić sobie jakiś pędzel od Hani, ale przeróżne opinie czytałam i trochę się boję kupować...
OdpowiedzUsuńMam jeszcze T2 i cudownie nakłada nim się podkład :) Ja się nie spotkałam jeszcze z negatywną opinią. Te dwa mogę polecić.
UsuńBikor mnie kusi, ale już tyle tych bronzerów mam.... ;)
OdpowiedzUsuńAle warto, jest bardzo wydajna ):
UsuńKrem Bandi bardzo lubię, idealnie łączy lekkość i działanie nawilżające. Niestety serum Babuszki Agafii mnie zapychało :(
OdpowiedzUsuńo tej ziemi egipskiej z bikoru slyszalam bardzo wiele pozytywnych opinii, bardzo mnie ona kusi, ale cena tez dosc wysoka ;(
OdpowiedzUsuńGlambrush T4 przydałby mi się :))
OdpowiedzUsuń